24-06-2013

Noc Kupały

W dniach 22-23 czerwca odbyła się w Centrum Słowian i Wikingów wspaniała impreza historyczna. Miała ona na celu przypomnienie obrzędów i zwyczajów  towarzyszących naszym przodkom w najdłuższy dzień i najkrótszą noc w roku, czyli w czas przesilenia letniego.
W wolińskim skansenie odbywały się warsztaty dawnych rzemiosł, w których mógł wziąć każdy chętny: garncarstwo, bursztynnictwo, snycerstwo, kołodziejstwo, bednarstwo, tkanie krajek, kowalstwo, odlewnictwo, filcowanie, pisanie gęsimi piórami, a także strzelanie z łuku, rzut oszczepem oraz młotem. Ogromną radość sprawił również specjalnie przygotowany plac zabaw dla dzieci (i jak się okazało, dla dorosłych także). Można było grać w historyczne gry, łowić drewniane ryby, układać zrębowe domy z drewnianych klocków. Plac zabaw prowadzony był przez uczniów z wolińskiego gimnazjum i nauczycielkę historii, która w ten sposób zachęca swoich uczniów do angażowania się w koło historyczne i poznawanie historii Wolina. Ciekawostką dla dzieci odwiedzających w tych dniach skansen była możliwość wspólnej zabawy z dziećmi uczestników. Tak więc często można było spotkać mieszane grupy dzieci – historyczne i współczesne. Na terenie skansenu organizowane były również gry i konkursy, przy których co chwilę było słychać salwy śmiechu biorących w nich udział turystów. Przedstawiona została również inscenizacja powrotu z polowania. Dużą atrakcją był także targ niewolników. W niewolę, oprócz uczestników imprezy wzięci byli również turyści, których wykupywali znajomi z wycieczki. Śmiechu było co nie miara, gdyż licytacja między wikingami a turystami była zacięta, a składane na wykup kosztowności ważono na replice wagi wczesnośredniowiecznej. Ostatecznie wygrała wycieczka turystów po zaproponowaniu, jako wykupne, swojego autokaru, tłumacząc wikingom, że to taki wóz, który jeździ nawet bez zaprzęgania koni. Turyści brali też chętnie udział w rejsach repliką łodzi wikingów po cieśninie Dziwnej. Podjęta została kolejna, udana próba pieczenia chleba w piecu chlebowym. Ogromnym zainteresowaniem turystek cieszyło się plecenie wianków z polnych kwiatów, traw i zbóż, zakończone hucznym rozstrzygnięciem konkursu na najpiękniejszy wianek. Jurorami w konkursie byli panowie turyści, którzy bardzo licznie i chętnie podjęli się tej roli. Ustawiali się oni za wybraną właścicielką wianka, w ten sposób oddając swój głos. Po południu zaczęły się inscenizacje świętojańskich obrzędów. Bardzo licznie przybyli turyści brali bardzo chętnie czynny udział we wszystkich niedzisiejszych działaniach. Wrzucanie do ognia darów dla bogów słowiańskich. Były to różne zioła wrzucane na dobrą wróżbę. Rzucano wianki na wodę. Po wianki skoczyło w wody Dziwny nawet kilku śmiałków, którzy je wyławiali, oddając potem z błyskiem w oku właścicielkom. Następnie, starym zwyczajem,  rozniesiony został ogień po wszystkich chatach, aby ciepło domowego ogniska towarzyszyło mieszkańcom w przyszłości. Korowód uczestników ubranych w barwne, historyczne stroje wraz z turystami przeszedł się po całym skansenie.  Podziwiano potem skoki przez ogromne ognisko. A dla tych nieco mniejszych, ale równie odważnych młodych osób, dzieci i niesłychanie chętnych turystów rozpalony został mniejszy ogień, przez który również mogli skakać, aby spełniły się wybrane życzenia.
Sobotnie obchody święta Kupały zakończył pokaz bursztynowego ognia, który wzbudzał okrzyki podziwu i radości.  
Niedzielę zdominował konkurs łuczniczy, w którym wzięło udział również wielu turystów. Strzelano z trzech odległości i z łuków o różnym naciągu. Pierwsze i drugie miejsce zajęli turyści, zdobywając ciekawe nagrody.
Tę dwudniową imprezę odwiedziło ponad 1000 turystów, zarówno polskich, jak i zagranicznych.

Tekst i zdjęcia: Centrum Słowian i Wikingów

Korzystanie z serwisu oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie, z których niektóre mogą być już zapisane w folderze przeglądarki. Nie pokazuj więcej tego powiadomienia