17-07-2015

Biegacz z Kamienia Pomorskiego na biegu 3 x Śnieżka = 1 x Mont Blanc

4 lipca br. o godzinie w Karpaczu odbył się bieg 3 x Śnieżka = 1 x Mont Blanc, w którym udział wzięło ponad 500 osób, a w tym reprezentant Klubu Biegacza Kamień Pomorski. Na biegaczy czekały trzy dystanse:

– Mini 17 km przewyższenie około 1000 metrów,
– Średni 36 km przewyższenie około 2000 metrów,
– Ultra 56 km przewyższenie około 3000 metrow.

Po głowie Grześka Jamroziaka pomysł biegu górskiego od dawna krążył. Jednak na przeszkodzie stały tylko kłopoty natury logistycznej związane z odległością dzielącą Nasze Miasto od najbliższych gór. Po długich poszukiwaniach udało się znaleźć bieg w okolicy miejsca tegorocznego urlopu i o dziwo udało się zgrać terminy.

Start i meta znajdowała się w tym samym miejscu na deptaku w Karpaczu, dla dystansu średniego i ultra linia startu mety jest miejscem nawrotu, średni zawraca raz, ultra dwa razy… W tym miejscu wielu osobom nie wytrzymała psychika, wiele osób w tym miejscu kończyło swój bieg, nie decydując się na kolejną rundę na Śnieżkę. 9:00 start, najpierw spokojny trucht, niemiłosiernie gorąco… Po dwóch kilometrach wbiegamy w las i zaczyna się lekki podbieg, ludzie zaczynają iść… A między nimi ja mówi Grzegorz.

Początek dla mnie bardzo trudny, moje ciało zupełnie nie jest przystosowane do takich warunków, ale po czasie adaptuje się i zaczynam napierać. Do samego szczytu mocny marsz, gdzie tylko można biegnę. 1:47 jestem na szczycie. Jestem zdegustowany swoim czasem… Potem punkt odżywczy… Banan… Camel do pełna i 7 km zbiegu. Bałem się, że nogi nie wytrzymają, że zaczną puszczać, ale jakoś doleciałem do Karpacza asekuracyjnym tempem.

Banan… Cukierek i znów pod górę, innym szlakiem. Dopóki szlak prowadzi w lesie jakoś idzie, jest dobrze, ale od Schroniska nad Łomniczką pełne słońce i niemiłosierny skwar. W połowie podejścia zakosami do Domu Śląskiego pierwszy kryzys. Jednak przemogłem go i dotarłem do punktu odżywczego, a tam… Cola…. Co prawda zimnej nie mieli ale i tak było to coś wspaniałego… Dalej w stronę Śnieżki wypadek, GOPR reanimuje paralotniarza który spadł w okolicach szczytu… Straszne… Kolejny kryzys pod samą Śnieżką… W końcu szczyt. Radość… Skwar i tłumy turystów którzy gratulują, klaszczą i dopingują… Ciekawe czy wiedzieli jak bardzo pomagali… I w dół… Tym razem pewniej, szybciej. Przekonuje się na własnej skórze o tym, o czym jedynie czytałem… To na zbiegach wygrywa się biegi górskie.

Co prawda ja na tym biegu niczego nie wygrałem, ale wyprzedziłem kilka osób zbiegających tak, jak ja za pierwszym razem. Już w Karpaczu zobaczyłem kilkaset metrów przede mną truchtającego z wysiłkiem zawodnika. Mimo szaleńczego tempa nie dogoniłem go, ale wbiegłem na linie mety sekundy po nim. Ja poszedłem na masaż, On upadł… Uścisk dłoni organizatora i burmistrza Karpacza… i po sprawie.

Swoją drogą organizator zrobił na mnie ogromne wrażenie. Pierwsi biegacze dystansu mini zaczęli przybiegać na linię mety po 10.00 rano a On stał tam od rana do końca, czyli 19.30 i gratulował każdemu kończącemu bieg zawodnikowi. Szacunek.

Wystartowałem na dystansie średnim. 116 osób zapisanych. 111 wystartowało 81 ukończyło… Mój czas 5:57 h, 49 miejsce w klasyfikacji open.

Reasumując.

Fenomenalny bieg. Piękna trasa. Podbieg za każdym razem inną trasą, zbieg zawsze tą samą.
Świetnie zaopatrzone punkty odżywcze (iso, woda, cola, ciastka, cukierki, banany, arbuz) trzy kurtyny wodne na trasie, jedna na górze ! Wpisowe w granicach rozsądku. Na zdjęciach jestem z Córką (15 lat) dystans mini 55 miejsce wśród kobiet. Na co dzień nie biega w ogóle.

Bieg zupełnie inny od tych „asfaltowych” do których jestem przyzwyczajony. Nie ma jednego tempa, pilnowania międzyczasów. Tutaj jesteś sam ze sobą i swoimi słabościami. Biegi górskie, jak i same góry uczą pokory, a na tego typu wyścigu można przegrać tylko ze sobą i swoimi słabościami, bo każdy kto kończy tak trudny bieg jest dla mnie ZWYCIĘZCĄ !!!

Źródło: Klub Biegacza Kamień Pomorski

Korzystanie z serwisu oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie, z których niektóre mogą być już zapisane w folderze przeglądarki. Nie pokazuj więcej tego powiadomienia