07-08-2015

Zapraszamy na bieg na setkę w ramach Biegam Bo Lubię

Już w najbliższy weekend na zajęciach w ramach akcji „Biegam Bo Lubię” czeka Was nie lada atrakcja. Bowiem przez Stadion Miejski w Kamieniu Pomorskim przebiegniemy niczym błyskawica. Wszystko za sprawą naszego sprawdzianu na 100 metrów. Sprint nie jest często spotykaną atrakcją na zajęciach biegowych. Taki typ wysiłku pamiętamy z czasów szkoły, chyba że trenowaliśmy tę konkurencję zawodniczo. Po wielu latach przerwy będziecie mieli okazję przypomnieć sobie jak to jest pędzić na maksimum swoich możliwości, wystartować z profesjonalnego bloku startowego na komendy startera. Większość z Was pewnie nie wie, że komendy startowe różnią się od siebie w zależności od dystansu. W biegach amatorskich na ulicy, często nie ma komend lub większość startujących ich nie słyszy z powodu wielkiego hałasu i ilości startujących osób. Teoretycznie na wszystkich dystansach na których startuje się z pozycji wysokiej, czyli bez bloku startowego komendy do startu brzmią: na miejsca i start (wystrzał z pistoletu). Przy dystansach krótkich takich jak bieg na 100 metrów, komendy są trzy: na miejsca, gotów, start (strzał z pistoletu). Dokładnie nad pozycjami przyjmowanymi po danej komendzie skupimy się później, teraz kilka słów na temat historii samego sprintu.
Sprint to nie tylko bieg na 100 metrów, do tej grupy zaliczamy także bieg na 200 metrów, 400 metrów sztafety 4x100 metrów i 4x 400metrów oraz 60 metrów jeśli dołączymy do tego konkurencje rozgrywane na hali. Powyższe dystanse to wydanie klasyczne sprintu, ale ten typ rywalizacji miał już miejsce na pierwszej Olimpiadzie w roku 776  p.n.e. Nie był to bieg na 100 metrów, ale na jedną długość stadionu, jak podaje literatura. Stadiony różniły się od siebie wielkością i taki dystans to około 177-192 metrów. Sam start także nie wyglądał tak jak ma to miejsce w dzisiejszych czasach. Konstrukcja startowa wyglądała prawie jak boksy podczas wyścigów konnych i sędzia na komendę opuszczał drewnianą belkę i w ten sposób zaczynał się wyścig. Dopiero w 1887 roku, Amerykanin, Charles Sherrill, jako pierwszy wykorzystał start z pozycji niskiej. Start z tej pozycji został szybko wykorzystany przez jego rodaka Thomasa Burke, który zwyciężył na 100 m (12,0 sec) podczas pierwszych nowożytnych Igrzysk Olimpijskich w Atenach. Kolejną innowacją w biegach sprinterskich było wprowadzenie bloków startowych, było to w 1928 roku, taki zabieg przyczynił się do poprawy osiąganych rezultatów i pozostał do dnia dzisiejszego.
Po tym krótkim rysie historycznym przejdźmy do praktyki.
Bieg sprinterski jest dość obciążający, angażuje do pracy wiele mięśni na najwyższym poziomie ich aktywności. Duże zaangażowanie siłowe i dynamika biegu potrzebuje bardzo dobrej rozgrzewki. W biegach długodystansowych rozgrzewka polega na kilku minutach truchtu, ćwiczeniach ogólnorozwojowych, rozciągających i kilku luźnych przebieżkach. Całość nie zajmuje więcej niż 15-20 minut. Można powiedzieć, że im dłuższy i wolniejszy bieg tym krótszą rozgrzewkę musimy zastosować. Dlatego biegi sprinterskie potrzebują długiej rozgrzewki, często przekraczającej kilku lub kilkunastokrotnie czas trwania samego wyścigu. Jest to najważniejszy element, szczególnie dla osób zaawansowanych wiekowo. Przy próbie wejścia w maksymalne prędkości bez rozgrzewki możecie nabawić się poważnych kontuzji. Kluczową sprawą dla osób, które jednak częściej biegają na dystansach długich jest trucht wstępny, który powinien trwać minimum 15-20 minut. Następnie wykonujemy ćwiczenia dogrzewające na krótkim odcinku maksymalnie 30 metrów. W takim zestawie powinny się znaleźć różnego rodzaju skipy, podskoki, krążenia. Ćwiczenia powinny być wykonywane na pełnym wypoczynku czyli zalecany jest powrót po każdym ćwiczeniu w marszu. Wszystko po to żeby nie zmęczyć organizmu, a porządnie go rozgrzać. Po tych dwóch elementach należy dokładnie i solidnie porozciągać wszystkie mięśnie. Uwagę należy skupić na mięśniach łydek, czworogłowych i szczególnie dwugłowych, ponieważ właśnie te partie są najbardziej narażone na urazy. Na zakończenie można zrobić 3-4 przebieżki na odcinku maksymalnie 40-60 metrów.
Po rozgrzewce można przejść już do części zasadniczej czyli samego biegu. Uczestnicy, którzy byli już na naszym sprawdzianie na 100 metrów wiedzą że start na tym dystansie różni się od tego, które występują na dystansach długich. Po pierwsze startuje się z pozycji niskiej, używając bloku startowego. Wyróżnia się trzy komendy startowe: na miejsca, gotów, start (klaśnięcie, strzał z pistoletu). Poniżej prezentujemy pozycje jakie należy przyjąć podczas danej komendy. Wszystko pod nadzorem sędziego, który wydaje wszystkie instrukcje i nadzoruje zgodność startu z przepisami.

Po pierwszej fazie czyli starcie. Wyróżniamy bieg na dystansie. Na tym etapie zawodnik powinien rozwinąć prędkość maksymalną i starać się utrzymać ja do samej linii mety, co niestety nie jest możliwe, nawet u najlepszych zawodników na świecie. W pewnym momencie zaczyna spadać prędkość, co dla samego zawodnika nie do końca jest zauważalne. Procesy fizjologiczne przebiegające w naszym organizmie sprawiają, że energia potrzebna do utrzymania takiej prędkości oraz układ nerwowy, mięśniowy muszą ograniczyć swoja pracę i zwolnić. W trakcie biegu na dystansie należy starać się biec długim krokiem, aktywnie i mocno pracować rękami i utrzymywać wyprostowaną sylwetkę. Końcowa faza biegu to atak linii mety, można tego dokonać na dwa sposoby: klasyczny lub sprinterski z pochyleniem tułowia. Drugi wariant jest trudny szczególnie dla osoby która wcześniej go nie praktykowała, można niestety się przy nim wywrócić, ponieważ przenosimy środek ciężkości do przodu i przy zmęczonych nogach możemy nie utrzymać równowagi. Prezentujemy poniżej na grafice dwa typy ataku linii mety.

Bardzo ważnym elementem jest zatrzymanie po przekroczeniu linii mety. Nie należy hamować gwałtownie tylko spokojnie zwalniać z prędkości, aż do pełnego zatrzymania. Powinno to trwać nawet do 20-30 metrów za metą. Takie podejście oszczędzi Wam niepotrzebnych naciągnięć, naderwań lub innych urazów, które mogą się zdarzyć przy nagłym zatrzymaniu. Zalecamy po zakończeniu rywalizacji wykonać kilka minut truchtu i porządnie się porozciągać, wszystko po to, aby kolejny dzień był przyjemniejszy, bez mikro urazów po wysiłkowych. Zachęcamy do przybycia na najbliższy trening Biegam Bo Lubie, gdzie będziecie mieli szanse poczuć wiatr we włosach i poczuć się niczym Usain Bolt!

Zaczynamy w sobotę o godzinie 9:30 na Stadionie Miejskim w Kamieniu Pomorskim.

Korzystanie z serwisu oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie, z których niektóre mogą być już zapisane w folderze przeglądarki. Nie pokazuj więcej tego powiadomienia