23-09-2010

Lotnictwo morskie z Dziwnowa w działaniach przeciwko Polsce w początkach drugiej wojny światowej

Dnia pierwszego września roku pamiętnego wróg napadł na Polskę z kraju sąsiedniego – śpiewała Hanka Bielicka w „Zakazanych piosenkach”. Dzisiaj, my Polacy mieszkamy na ziemi, która przez około pięć stuleci należała do kraju, do owego kraju sąsiedniego. Dzisiaj mieszkamy tu, skąd pierwszego września roku pamiętnego wróg napadł na II Rzeczpospolitą. Uzbrojone w bomby i torpedy wodnosamoloty, latające łodzie oraz samoloty z Dziwnowa od 1 września 1939 roku brały udział w kampanii wojennej przeciwko Polsce, atakując między innymi polską bazę wodnosamolotów w Zatoce Puckiej, Hel, Oksywie oraz polską flotę na Bałtyku. W latach 20. XX wieku w Dziwnowie, ale już na Wyspie Wolin, od strony Zalewu Kamieńskiego usytuowano bazę wodnosamolotów Seefliegerhort - Lotnisko Morskie, którą ciągle rozbudowywano i udoskonalano. W 1936 roku rozpoczęto budowę nowoczesnych koszar wraz z hangarami i basenem dla wodnosamolotów oraz latających łodzi. W dniu 1 marca 1937 sformowano pierwszy, 306 dywizjon przybrzeżny (K.Fl.Gr. 306) pod dowództwem OberstLt Heinza von Hollebena. Jednostka ta, obok innych, w tym w Rogowie i Unieściu odegrać miały ważną rolę w przyszłej wojnie w rejonie Bałtyku, Morza Norweskiego i Północnego. W drugiej połowie 1939 roku przebazowano do Dziwnowa samoloty: bombowce nurkujące Junkers Ju 87 Stukas; samoloty wielozadaniowe Junkers Ju 88 i myśliwce Messerschmitt Me 109 dywizjonu bombowego 806 (K.Gr. 806) dowodzonego przez Oberst Lt Wolfganga von Wilde. W przeddzień wybuchu II wojny światowej lotnictwo morskie w Dziwnowie, jak i pozostałe w rejonie Bałtyku osiągnęło pełną zdolność bojową.
- Lotnictwo morskie w Dziwnowie – 306 Przybrzeżny dywizjon lotniczy do l września 1939 roku uzbrojony był następująco: eskadra He 60 (dowódcy kpt. Schwarz i kpt. Busch), eskadra He 59 (dowódcy kpt. Hartwig i kpt. Klünder) eskadra Do J Wal i Do 18 (kpt. Meissner? i  kpt. Harlinghausen?). Oprócz tego były samoloty pomocnicze i szkoleniowe: wodnosamoloty Heinkel He 42 oraz małe samoloty typu Gotha i Focke-Wulf Fw 44 „Stieglitz”. Zadania to bliskie i dalekie zwiady. Samoloty były wyposażone w broń pokładową, torpedy, bomby oraz urządzenia do zrzutu min – pisze w swoich wspomnieniach pułkownik lotnictwa Otto von Nietsch, który w połowie 1939 roku odjął po majorze Wolfgangu von Wild dowództwo lotniska w Dziwnowie.

Przed samym wybuchem wojny 21 sierpnia 1939 roku do Dziwnowa przeniesiono dowództwo Marinefliegerverbände taktisch der Kriegsmarine/Ost – Związku Taktycznego Lotnictwa Marynarki Wojennej/Wschód dowodził nim gen. maj. Joachim Coeler. Związek ten wchodził w skład Marinegruppe Ost – Zespołu Marynarki Wojennej Wschód dowodzonej przez gen. adm. Konrada Albrechta. Z Dziwnowie dowodzono dywizjonami przybrzeżnymi wodnosamolotów, łodzi latających oraz samolotów, rozlokowanymi wzdłuż całego wybrzeża Bałtyku: Kiel-Holtenau (u wschodniego wejścia do Kanału Kilońskiego) – I./Trägergeschwader 186, 5./Bo.Fl.Gr. 196; Berg (na wyspie Rugii) – 1./S.A.Gr 126; Kamp (Rogowo) – Küstenfliegergruppe 706, 2./K.Fl.Gr. 606 i 2./K.Fl.Gr. 506; Nest (Unieście) – 1./K.Fl.Gr. 706, Stolp (Słupsk) – 4./Tr.G. 186; Pillau (Bałtijsk, miasto leżące we wschodniej części Zalewu Wiślanego obecnie rosyjska baza marynarki wojennej) – Küstenfliegergruppe 506, 1./K.Fl.Gr. 506 i 3./K.Fl.Gr. 506; Brüsterort (obecnie Swietłogorsk w obwodzie kaliningradzkim – Rosja) – 5./Tr.G. 186, 6./Tr.G. 186. Łącznie było to 12 eskadr wodnosamolotów Henkel He 60, He 59 oraz Dornier Do J Wal, Do 18, Do 24, Arado Ar 196; 2 eskadry samolotów Messerschmitt Me 109; 1 eskadra bombowców Junkers Ju 87 Stukas i 1 eskadra bombowców Junkers Ju 88; 2 dywizjony zwiadowcze samolotów Blohm & Voss BV 138, He 114, He 60 i Arado Ar 95. Już 1 września o godz. 14:00 samoloty Ju 87 Stukas z pułku instruktorskiego (IV/LG 1) dowodzonego przez kpt. Kőgla zatopiły w porcie na Oksywiu polski torpedowiec Mazur oraz okręt pomocniczy Nurek, 2 września „stukasy” tego samego pułku uszkodziły okręt podwodny Wilk oraz statki pomocnicze Gdynia i Gdańsk (oba po 538 t); 3 września samoloty Ju 87 Stukas z 4 eskadry II pułku bombowego (4/Tr.G. 186 Stolpe) ze Słupska zatopiły polski niszczyciel Wicher; w tym samym dniu wodnosamoloty He 59 z 3 eskadry dywizjonu 706 (3/K.Fl.Gr. 706 Dievenow) z Dziwnowa zatopiły stawiacz min Gryf, a wodnosamoloty He 59 z 3 eskadry dywizjonu 506 (3/K.Fl.Gr. 506 z Pillau) z Bałtijska zatopiły na Helu kanonierkę Generał Haller.
Oszczędny w swych wspomnieniach dotyczących września 1939 roku jest wspomniany wyżej pułkownik lotnictwa Otto Nietsch były dowództwa lotniska w Dziwnowie. Pisał, że 1 września 1939 roku latające związki taktyczne wzięły udział w wyprawie wojennej przeciwko Polsce, a on z chwilą wybuchu wojny jako oficer sztabowy i dowódca jednostki, automatycznie został dowódcą lotniska.
- 1 września 1939 roku nie byłem jeszcze w Dziwnowie. Dopiero od grudnia tego roku służyłem w technicznej obsłudze lotniska Luftdienstcommando 65. Kiedy przybyłem do Dziwnowa słyszałem, że w czasie działań przeciw Polsce z Dziwnowa startowało wiele samolotów bombowych i transportowych Ju-52 celach nalotów nie wiem nic dokładnego. Dodam, że chociaż lotnisko w Dziwnowie było trawiaste to Ju-52 mogły z niego startować i lądować z uwagi na duże koła podwozia. Jednak samoloty myśliwskie i bombowce miały z tym problemy. Sam widziałem wypadek lądującego myśliwca Me-109. Do dyspozycji dowództwa zawsze na dziwnowskim lotnisku pozostawał jeden Ju-52 do - jak mawiano - szczególnych zadań związanych z interesem państwa – napisał do mnie w 2005 roku Paul Dröse z Niemiec, który po przeszkoleniu w Kamieniu Pomorskim w 1941 roku był mechanikiem pokładowym.

Po zakończeniu kampanii wrześniowej dywizjony z Dziwnowa przeniesiono do Norwegii i Finlandii, następnie jedną eskadrę przezbrojono w Ju-88, dwie pozostałe eskadry w He-115 i przebazowano do Włoch, gdzie operowały w rejonie Morza Śródziemnego oraz Atlantyku, część z nich wyposażono w urządzenia radiolokacyjne radar FuG-200 oraz w urządzenia radionaprowadzające FuG-203 oraz FuG-230 służące do naprowadzania łodzi podwodnych na alianckie konwoje morskie. Następnie pozostałe eskadry dywizjonu także przezbrojono w bombowce Ju-88 i przeniesiono na front wschodni.
Już w trakcie wojny, 8 listopada 1939 roku w Dziwnowie sformowano 3 Fliegerwaffenschule (See) – Wojskową Szkołę Lotniczą (Morską), którą 1 kwietnia 1940 roku przemianowano na 6 Luftnachrichtenschule (See) – 6 Szkołę Łączności Lotnictwa (Morskiego). Twórcą i komendantem szkoły był OberstLt Heinz von Holleben były dowódca 306 Küstenfliegergruppe. Szkoła ta dysponowała dwumotorowymi samolotami francuskimi Caudron-Renault C-445 „Goeland”, 60 tych samolotów zdobyto we Francji w 1940 roku – w Niemczech, także w Dziwnowie służyły one jako samoloty szkoleniowe. W czasie trwania wojny Dziwnów był siedzibą Nachrichtenführer Kommando Flughafenbereich 10/XI – Dowództwa Wywiadu Ochrony Lotnisk z placówkami ochrony lotnisk oraz artylerii p. lotniczej: 3/III, Kolberg – Kołobrzeg, 8/III, Dievenow – Dziwnów, 253/III, Mackfitz – Makowice k/Reska, 255/III, Pinnow, 6/III, Stargard – Stargard Szczeciński, Dramburg – Drawsko Pomorskie, Roonshagen, Deep – Mrzeżyno oraz jedną placówką ruchomą ulokowaną na pociągu. Do chwili obecnej w Dziwnowie znajdują się betonowe podstawy do bardzo dużych anten, przy pomocy których prowadzono nasłuch mający zabezpieczać przed alianckimi atakami lotniczymi, a także informować łodzie podwodne o wykrytych przy pomocy umocowanych na łodziach latających Blohm und Vos BV 222 i na samolotach dalekiego rozpoznania morskiego Focke Wulf Fw-200 Condor urządzeń radiolokacyjnych – radarów FuG 200 i radionaprowadzających FUG-203 i FUG-230 konwojach alianckich. Kiedy we wczesnych godzinach rannych - około godziny 3.00 1 września 1939 roku do lotów bojowych z dziwnowskiego lotniska startowały samoloty, a  wodnosamoloty i latające łodzie z Jeziora Wrzosowskiego by rozpocząć drugą wojnę światową, nikt nie był w stanie przewidzieć jej konsekwencji. Szczególnie zaś tego, że po prawie pięciuset letniej nieobecności na ziemie te powrócą Słowianie, a Niemcy zgodnie z umowami poczdamskimi zostaną wysiedleni za Odrę. Ale to już jest inna historia.



Bibliografia:

  • pisma i dokumenty Attasché lotniczego i morskiego Ambasady Republiki Federalnej Niemiec w Warszawie,
  • Jürgen Rohwer & Gerhard Hümmelchen: Chronik des Seekrieges 1939-1945;   Württembergische Landesbibliothek Stuttgart 2007,
  • wspomnienia b. lotników Seefliegerhorst Dievenow – lotniska morskiego Dziwnów,
  • zachowane archiwalne dokumenty i zdjęcia z okresu przed 1945 roku w Garnizonie MW Dziwnów.



Związki taktyczne w lotnictwie niemieckim do 1945 roku
Największą jednostką latającą był Geschwader - odpowiednik pułku w lotnictwie polskim, natomiast podstawową jednostką latającą była Gruppe - odpowiednik dywizjonu. W skład Gruppe wchodziły 3 do 4 Staffel - odpowiednik eskadry, która wraz ze sztabem liczyła 9, a potem 16 maszyn. Staffeln tworzyły 3 Kette (łańcuch) - odpowiednik klucza, jeden Kette - najmniejsza formacja taktyczna składała - się z 3 maszyn (w lotnictwie myśliwskim Rotte - para). Gruppe czyli dywizjon liczył 35 do 150 osób personelu latającego oraz 300 do 515 żołnierzy obsługi technicznej. Oznaczenia poszczególnych jednostek latających były następujące: Geschwader (pułk) i Gruppe (dywizjony samodzielne) oznaczano cyframi arabskimi np.1/ K.Fl.Gr. 306 (Küstenfliegergruppe (dywizjon przybrzeżny); także Staffel (eskadry) tworzące dywizjon oznaczane były cyframi arabskim np. 1./K.Fl.Gr. 306; natomiast Gruppe (dywizjony) tworzące pułk oznaczane były cyframi rzymskimi np. I./K.Fl.Gr. 306. Jeszcze inne oznaczenia miały jednostki sztabowe np. Stab/K.Fl.G. 306.

 

Tekst: Marian Klasik

Korzystanie z serwisu oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie, z których niektóre mogą być już zapisane w folderze przeglądarki. Nie pokazuj więcej tego powiadomienia