28-01-2011

Studniówka 2011. Maturzyści z Liceum Ogólnokształcącego im. Bolesława Krzywoustego w Kamieniu Pomorskim swój pierwszy dorosły bal mają już za sobą

Każdego roku uczniowie klas III z wielką niecerpliwością czekają na studniówkę. Jest to dla nich, ich rodziców, ale również nauczycieli wielkie przeżycie. Tygodnie przygotowań, ćwiczeń poloneza, przymierzania sukni i garniturów, nerwy, czy wszystko pójdzie tak jak należy – to wszystko już za nimi. Zostały tylko wspomnienia. Maturzyści z Liceum Ogólnokształcącego im. Bolesława Krzywoustego w Kamieniu Pomorskim jako pierwsi w powiecie kamieńskim mieli w tym roku swoją studniówkę. Starym obyczajem bal rozpoczął się tradycyjnym polonezem.  Uczniowie w eleganckich garniturach  i uczennice w przepięknych kreacjach wyglądali w tańcu jak finaliści "Tańca z gwiazdami". Niewątpliwie wrażenie to potęgowała choreografia przygotowana przez Panią prof. Ninę Kułagę. Polonez to nie jedyny taniec w wykonaniu uczniów. Wszystkich zaskoczyła Cha-Cha, którą przygotowali uczniowie jako niespodziankę. Po części oficjalnej i niemalże obowiązkowej była już tylko wspólna, dobra zabawa do białego rana.  Parkiet do zakończenia balu pękał w szwach. Nauczyciele próbowali dotrzymać kroku uczniom, ale Ci wcale nie tracili sił na parkiecie. Wpływ na energię wszystkich uczestników miały zapewne przepyszne dania, przygotowane przez pracowników i uczniów Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych im. Stanisława Staszica w Kamieniu Pomorskim. Takich potraw, tak profesjonalnej obsługi i takiego nastroju mogą pozazdrościć organizatorom najlepsze hotele i restauracje.

Studniówka zakończyła się o 3.00. Był to szczególnie udany bal studniówkowy, a to za sprawą rewelacyjnej organizacji i działań rodziców uczniów - zapewnia nas Teresa Malec, dyrektor LO w Kamieniu Pomorskim.

Pani dyrektor, która swoją studniówkę miała kilkanaście  lat temu, uważa, że przez lata niewiele się zmienia.

  • Najważniejsza i najbardziej widoczna zmiana to moda – mówi Teresa Malec.
  • Kiedyś dziewczęta na balu studniówkowym musiały mieć długie granatowe spódnice i białe bluzki. Był to wówczas bardzo elegancki ubiór. Przypomnę, że w tamtych czasach do szkoły chodziło się jeszcze w mundurkach.

Nie było mowy o wystrzałowych fryzurach czy mocnych makijażach. Niemniej wiele elementów studniówki wciąż jest takich samych. Bal wciąż otwiera uroczysty polonez, uczniowie prezentują swój program artystyczny, przesądnie noszą czerwoną bieliznę – mówi pani dyrektor. – Nic nie zmieniło się też w sprawie alkoholu. Jest to impreza szkolna, więc jest zakazany, ale zawsze znajdą się tacy, którzy będą próbowali go przemycić. Nauczyciele z kolei tak samo jak przed kilkudziesięciu laty mają oczy szeroko otwarte i konfiskują wniesiony alkohol.
 

Kliknij na zdjęcia.

 

Tekst: Teresa Malec oraz Marek Szymański
Zdjęcia: Marek Wilczyński

Korzystanie z serwisu oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie, z których niektóre mogą być już zapisane w folderze przeglądarki. Nie pokazuj więcej tego powiadomienia